11 stycznia 2009

zima, widzę, będzie bardzo ciężka. nie mogę już znieść udziału w zajęciach, które przecież uwielbiam. myślę, że ta, po zwierzęcemu ciężka, praca, nie pozostawiająca wolnych chwil nawet po wyjściu z niej, zamazuje obraz melancholii. być może niemożliwość podjęcia czynności i zadań innych niż bieżący znój, to znak głębokiego poczucia beznadziei.

2 komentarze:

caryca pisze...

bo to taki czas jest, wiesz? rzygi, kał, mocz, pot i łzy. ja uczelni mam dość. właściwie tylko seminarium ze współczesnego malarstwa i lektorat z serbskiego sprawiają mi przyjemność.
pracę traktuję jako gwarant bezpieczeństwa. myślę sobie, że może dzięki niej nie zwariuję i docenię uzelnię...?

p.s. http://www.youtube.com/watch?v=T6rvMZnWKZc

ru3.14 pisze...

im czlowiek starszy tym czas szybciej leci, moze to nie sprawiedliwe, ale za to, za chwile wiosna, lato, jesien:)