25 listopada 2008

ragtime

Walker gra Chopina. Senne niedzielne popoludnie. Altana i ogród zalane leniwym lipcowym światłem. Szlachetne smukłe palce czarnoskórego pianisty biegają, jak nerwowe pająki po klawiszach. Inwersja barwna.

Brak komentarzy: